Puk, puk, puk … Stukanie do drzwi. Otwieram drzwi i nie wierzę własnym oczom … MAMA! Przywitaniom nie było końca! (A trzeba wiedzieć, że miałam wtedy skończone 13 miesięcy i rozpierała mnie energia.) Co za radość! Po czym mama weszła do pokoju i … wyłożyła się jak długa na całej kanapie. Hmm. No dobrze. Najważniejsze w końcu jest to, żeby… Read more »
Od listopada 2013 roku, przez osiem miesięcy opiekowałam się Jankiem, byłam jego nianią. Janek miał wtedy 2 lata. Był wtedy dzieckiem leżącym i korzystał ze sztabu specjalistów, w tym fizjoterapeutów i logopedy. Widziałam jak mozolnie uczy się siadać i utrzymywać równowagę właśnie w pozycji siedzącej. Stawiał pierwsze kroki, ale jeszcze nie samodzielne. Widziałam bardzo duże samozaparcie zarówno dziecka, jak i… Read more »